Wydawać by się mogło, że nie ma nic prostszego, jak zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, wnieść tylko dwadzieścia procent wkładu własnego, jeśli takowy się posiada i można zacząć mieszkać na swoim. Przecież, gdzie się nie obejrzeć, każdy ma zaciągnięty jakiś kredyt na własne lokum. Oczywiście, na pierwszy rzut oka wszystko wygląda prosto i banalnie. Jednak jak to zwykle w życiu bywa, nie ma tak prosto. Przede wszystkim dlatego, że wybór kredytu hipotecznego, to jedna z najważniejszych decyzji, jaką podejmuje się w życiu, która rzutuje na nasze losy i finanse przez kilka, kilkanaście, a często nawet kilkadziesiąt lat. Dlatego tak ważne jest, aby wybrać odpowiednią i najbardziej korzystną ofertę spośród dostępnych na rynku.

Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy wziąć pod uwagę, rozważając zakup nieruchomości to nasza zdolność kredytowa. Najlepiej zwrócić się do doradcy finansowego, który w fachowy sposób pomoże nam obliczyć, jaką ilość gotówki będą chętne pożyczyć nam banki. Każda instytucja finansowa, ma swoje wewnętrzne procedury jej obliczania, warto więc zasięgnąć porady u fachowca. Na zdolność kredytową ma wpływ bardzo wiele czynników, głównie charakter naszej umowy, jej czas trwania, oraz oczywiście kwota wynagrodzenia miesięcznego. Najlepszą umową z punktu widzenia zdolności kredytowej jest umowa o pracę na czas nieokreślony. W przypadku takiej umowy, żaden bank nie będzie się o nic czepiał. Inaczej sprawa ma się w przypadku umów zlecenia, dzieło, czy umów o pracę na czas określony. W takich przypadkach każdy z banków ma swoje wytyczne, których trzyma się przy wyliczaniu zdolności kredytowej przyszłych klientów.

Część banków w ogóle nie uznaje takich umów, a część uznaje takie umowy, ale miesięczny dochód traktuje jako dany procent wynagrodzenia, które figuruje na umowę. Inaczej ma się także sprawa, jeśli chodzi o osoby samozatrudnione. W przypadku takich osób najczęściej banki wymagają, aby prowadziły działalność co najmniej rok lub dwa i osiągały z niego ciągły i stały dochód, który trzeba udowodnić, na przykład poprzez wystawione faktury. Nie warto więc zaczynać poszukiwań mieszkania bez rozeznania swojej zdolności kredytowej, bowiem może okazać okazać się, że nasze wymarzone mieszkanie jest daleko poza naszym zasięgiem finansowym.

Łatwiej także o kredyt osobom, które są w związku małżeńskim i oboje pracują na pełen etat. W takim bowiem przypadku ich dochody są sumowane i zdolność kredytowa znacznie wzrasta. Kolejnym ważnym aspektem, podczas planowania zaciągnięcia kredytu jest okres przez jaki zamierzamy go spłacać. Im jest on mniejszy, tym mniej odsetek będziemy musieli oddać, należy jednak pamiętać, że przekłada się to na wyższą comiesięczną ratę. Wydłużony okres spłaty oznacza dużo niższą ratę, jednak w ogólnym rozrachunku prowadzi do znacznego zwiększenia kosztów kredytu. Najlepiej znaleźć zatem złoty środek, czyli taki okres spłaty kredytu, który zminimalizuje sumę odsetek, które będziemy musieli spłacić, przy jednocześnie takim poziomie comiesięcznej raty, na którą będzie nas stać.